Rodzicielstwo

Masz dla kogo żyć?

Czasami budzę się z ogromnym bólem w klatce piersiowej, tętno mam wtedy znacznie przyspieszone, a twarz mokrą, nie wiem czy od potu czy od łez. Nie potrafię złapać tchu, chcę mi się wyć i krzyczeć i robić wszystko żeby kolejny raz tego nie przeżyć. Rozpadam się na milion kawałków, żeby później się posklejać, docenić i zadbać.

Sen ten powraca co jakiś czas, razem z nim przerażenie, co będzie jak sen się w końcu spełni, co będzie jak mnie zabraknie? Jak przeżyją tą stratę? Co mogę zrobić, żeby to wszystko przesunąć w czasie? Jak wpłynąć na swoje zdrowie, samopoczucie? Jak dać sobie odczuć, że One potrzebują mnie jak nikogo innego?

Każdego ranka otwierają oczy i wtulają się w przepełnione miłością ramiona ojca. W końcu one są całym moim światem, nie chcą mnie puścić. Dają najsłodszego całusa w nos, czekają na śniadanie, na ulubioną historię o słoniu, na spacer, na wspólne wygłupy na kanapie. Czekają na słowa „nic się nie stało”, „będzie dobrze”, „kocham cię!”. Czekają na wspólne śpiewanie, pieczenie ciastek i milion innych rzeczy, których jeszcze nie robili. Czekają, bo wiedzą, że tata będzie z nimi zawsze. A co jeśli któregoś dnia nie będą miały się do kogo przytulić? Nie będą miały kogo pocałować w nos? Powiedzieć „dzień dobry tato, czas wstawać!”. Nie będą miały kogo drażnić i wypytywać o każdą najmniejszą rzecz na świecie. Co jeśli pewnego dnia nie będzie kto miał im śpiewać piosenek? Ani włączać ulubionych bajek. Nie będzie nikogo do którego mogłyby się bezkarnie wtulać w czasie choroby. Kto poda im malinową herbatę ze szczyptą miłości. Ani czekoladowych ciastek. Co jeśli pewnego dnia zamiast poczucia bezpieczeństwa poczują smutek i strach? Bo zabraknie przewodnika. Kogoś kto miał je poprowadzić przez życie. Kogoś kto o nie dbał, dopieszczał. Ktoś kto był i kochał. Bezgranicznie.

Nie wyobrażam sobie odejścia, nie wyobrażam sobie że mógłbym ją po prostu bez pożegnania zostawić. Właśnie przez to muszę dbać o siebie. Też masz dla kogo żyć? Masz w swoim życiu bliskie osoby? Wiesz jak dbać o swoje życie? Tak, Twoje życie! Jeśli nie o sobie, pomyśl o swoich dzieciach. O najbliższych. O tych wszystkich, którzy cię kochają. Którym na tobie zależy. Jesteś potrzebny, ktoś na ciebie liczy. Wiem, że to nie po drodze. Masz milion innych rzeczy na głowie. Tutaj urząd, tam bank, a w tle jak zawsze praca. Nie masz czasu i siły na gabinety. A masz czas na chorobę? Możesz sobie pozwolić na ten stan? Zamiast szukać wymówek, zadzwoń i umów się na wizytę.

Ja mam dla kogo żyć, a Ty?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *