Jesteś słaby

Jesteś słaby. Należysz do pokolenia ludzi słabych. Rezygnujesz dosłownie ze wszystkiego z czego da się w życiu zrezygnować. Masz marzenia, ale nie dążysz do ich realizacji. Nie potrafisz określać swoich celów. Jesteś słaby. Tak, do Ciebie mówię.

Słyszysz mnie? Jesteś słaby…

Już w szkolę, gdy nauczyciel wezwał Cię do ustnej odpowiedzi od razu się poddawałeś. Bałeś się wstać z ławki i podejść do jego biurka. Wolałeś od razu przyjąć szmatę. Bez walki, bez próby obrony. Czego się bałeś? No czego? Jesteś słaby.

Na imprezie bałeś się podejść do tej blondynki przy barze. Piękna była, prawda? I miała takie ponętne usta i zmysłowe spojrzenie, a Ty stałeś jak taka pizda i czekałeś… no właśnie, no co Ty czekałeś? Czego się bałeś? No czego? Jesteś słaby.

Mówiłeś znajomym o tym, jak to chciałbyś pojechać autostopem do Hiszpanii w czasie najbliższych wakacji. Mówiłeś, dużo mówiłeś, a co zrobiłeś w celu realizacji tego marzenia? Owszem, może i masz jakieś tam swoje marzenia, ale nic poza tym. Tak na prawdę nie dążysz do ich realizacji. Fajnie jakby się spełniły, ale jeśli nie to trudno – prawda, że tak jest? Znalazłeś sto wymówek. A to język, a to pieniądze, a to brak czasu. Dlaczego nie pojechałeś do tej Hiszpanii? Czego się bałeś? No czego? Jesteś słaby.

Siedzisz i narzekasz na to jak Ci źle w tym kraju. Tymczasem, gdy możesz coś zrobić, możesz oddać swój głos, możesz wykrzyczeć swój sprzeciw, wyjść na ulicę i powiedzieć: NIE, DOSYĆ, KONIEC… to gdzie Ty wtedy jesteś? Dlaczego odpuszczasz? Dlaczego siedzisz wtedy przed telewizorem i przechylasz kolejnego browara? Było trzeba iść wtedy na wybory – oddać swój głos. Było trzeba wyjść wtedy na ulicę – rzucić kamieniem i krzyknąć NIE. Dlaczego tego nie zrobiłeś? Czego się bałeś? No czego? Jesteś słaby.

Stajesz przed lustrem i mówisz, że źle wyglądasz, że tłuszcz zalewa Twoje ciało. Mogłeś iść dzisiaj rano pobiegać, zapisać się na siłownie, iść na spacer… cokolwiek. Nie zrobisz tego, bo wolisz sypiać po 12 godzin i marnować swój czas, swoje chwilę na to by coś zrobić. Dlaczego do tej pory nie zrobiłeś czegoś dla swojego zdrowia i urody? Czego się bałeś? No czego? Jesteś słaby.

Podnieść wreszcie swój tyłek i zrób coś. Nie marnuj swojego życia. Nie gadaj o marzeniach tylko je realizuj. Nie czekaj, aż coś samo się zrobi tylko wstań i to zrób: TERAZ! DZISIAJ!

Bądź dla siebie bohaterem, a nie tchórzem. Wiesz czym różni się ten pierwszy od drugiego? Niczym. W środku są tacy sami. To nie jest kwestia genów. Ten pierwszy po prostu coś robi – ich czyny stanowią o różnicy.

Zrób coś, bo inaczej całe życie będziesz słaby. Umrzesz słaby. Zrób coś. Nie jutro. Teraz.

ELMALKI